Aby tylko było SZCZĘŚLIWE…

Odbyłam setki rozmów z Rodzicami, i kiedy rozmawiamy o przyszłości ich dzieci, prędzej czy później docieramy  do deklaracji:
 „Najbardziej mi zależy na tym aby moje dziecko było szczęśliwe”.
Jest mi to bliskie. Też jestem mamą, i też zależy mi aby moje dzieci były szczęśliwe.
Ale zdradzę Ci tajemnicę:

Nie jesteś odpowiedzialna/y za szczęście swoich dzieci.
 Serio.
Dla mnie było to bardzo uwalniające odkrycie 😉
Uszczęśliwianie moich dzieci, nie leży w zakresie moich rodzicielskich kompetencji.
Co więcej: jest zwyczajnie, technicznie niemożliwe!
*
Pierwszy problem jest taki, że szczęście jest pojęciem zaskakująco niedefiniowalnym.
Wkracza tu filozofia i tysiące rozkmin, zależnie od wybranej szkoły filozoficznej.
Spróbuj zatem sam/a zdefiniować szczęście?
 Widzisz… to dość trudne.
Może oznaczać: „być” .
Ale też: „mieć”,
lub: „czuć się”…
Jest stanem ulotnym.
*
Owszem możesz uszczęśliwić swoje dziecko obdarowując je czymś lub  umożliwiając mu zdobycie, tego co dla niego istotne. Zapewne będzie wówczas podekscytowane.
Czy radosne podskakiwanie, ekscytacja, entuzjazm oznacza szczęście?
Czy Ty kiedy czujesz się szczęśliwy: radośnie podskakujesz?
A może kontemplujesz w  ciszy i zachwycie, nie potrafiąc znaleźć słów?
Pomyśl o chwili kiedy byłeś NAPRAWDĘ szczęśliwy.
Tak, że Cię rozpierało, wypełniało płuca?
 Być może była to chwila z Ukochanym, moment kiedy zdobyłeś jakiś szczyt, lub kiedy wyzwanie, którego się podjąłeś udało się zrealizować z sukcesem i zgodnie z planami…?
Czy zatem, naprawdę jesteś wstanie zatem podarować swojemu dziecku szczęście?…
*
Każdy sam musi dojść do swojego szczęścia.
Możesz jedynie podarować dziecku przysłowiową „wędkę”, aby umiało złowić swoje szczęście.
Co w praktyce to oznacza?

Podaruj swojemu dziecku:

 – >  UWAŻNOŚĆ – aby potrafiło zauważyć co się z nim (i w nim) dzieje  (treningi mindfullnes naprawdę robią robotę)

->  WYTRWAŁOŚĆ – aby umiało dążyć do celu (zachęcanie do realizowania zadania do końca)

->  SUMIENNOŚĆ (nudne i mało chwytliwe) ale badania pokazują, że to jedna z determinant osiągania sukcesu – wprowadzenie drobnych rytuałów związanych z wykonywaniem codziennych czynności (porządkowych, odrabiania lekcji etc)

-> DOCENIANIA DROBNYCH RADOŚCI – możesz to osiągnąć własnym przykładem, jeśli sam będziesz werbalizował i okazywał radość z drobiazgów

No wiem, wiem… Wszystko to razem nie wygląda na jakiś szczególnie obiecujący patent na Szczęście. Raczej: na Wyjątkowo Nudne Życie Totalnego Smutasa 😊
No więc zawsze  trzeba to jeszcze okrasić POCZUCIEM HUMORU a odrobinę pikanterii doda strategia POSZERZANIA SWOJEJ STREFY KOMFORTU 😉

Ale nie wszystko na raz! 😉

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *