Jem szybko, chodzę szybko, mówię szybko. Mój nauczyciel rosyjskiego z liceum, zwracał się do mnie per Ratatatatajczak – co akurat było dość trafne.
Najlepszy Mąż na Świecie opracował specjalny „chwyt spacerowy”, dzięki któremu spowalnia mnie nieco, choć jak twierdzi i tak nigdy nie były to Prawdziwe Spacery spacerowym (czyt: niespiesznym) krokiem.
„Całe moje życie zmieniło się w trening pospiesznego upychania jak największej liczby zajęć w każdą godzinę. Jestem Dickensowskim Scrrooge’em ze stoperem w dłoni” – jak trafnie opisał to Carl Honore, autor dziennikarskiego tryptyku na temat SLOW LIFE.
Ideę życia w tempie slow opisał z takim zaangażowaniem i z tak różnorodnych perspektyw, że udało mi się odkleić ją w moich wyobrażeniach od papki narracyjnej w wydaniu telewizji śniadaniowej, i zobaczyć autentyczną szansę na alternatywną wersję swojego życia.
Wszystkie trzy pozycje: „Pochwała powolności”; „Pod presją” i „Bez pośpiechu”, przez wiele lat stanowiły moją inspirację i wyzwanie, obarczone mnóstwem niepowodzeń. Prawda jest taka, że skuteczniej niż Honore, zatrzymał mnie rak.
Choroba nowotworowa, czas leczenia i zdrowienia były moim rubikonem, i pomogły mi przejść na drugą stronę lustra, gdzie wszystkie slow-fantazje, o których czytałam wcześniej, okazały się możliwe do zrealizowania.
Nagle scenka z Fistaszków, w której Charlie filozoficznie rozważa:
„Ciekawe co zamierzają zrobić z całym tym zaoszczędzonym czasem, ci którzy mówią „na ra”?” – nabrała w moich oczach więcej sensu.
O podobnym doświadczeniu mówi wielu onko-pacjentów, ale przecież powinno chodzić o to aby dokonać realnych zmian, ZANIM dopadnie nas życiowy czy zdrowotny kryzys.
I warto zacząć z przekonaniem, że zmiany te nie muszą być spektakularne i wywrotowe.
„Wbrew twierdzeniom niektórych krytyków ruch powolnościowy nie polega na tym, by wszystko robić w ślimaczym tempie. Nie chodzi także o ludystyczne próby zaprowadzenia na całej planecie jakieś przedprzemysłowej utopii.
Przeciwnie ruch ten tworzą ludzie tacy jak wy czy ja, ludzie którzy pragną lepiej żyć w szybkim współczesnym świecie. Dlatego filozofia Powolności zawiera się w jednym słowie: równowaga. Bądźcie szybcy gdy szybkość jest wskazana, bądźcie powolni gdy sytuacja wymaga powolności. /…/ Życie Powoli oznacza sprawowanie kontroli nad rytmem własnego życia. /…/ Celem jest prawo do samodzielnego ustalania własnego tempa” – wyjaśnia Honore.
Będę cytować go jeszcze namiętnie i wielokrotnie. 😉
Was zachęcam do sięgnięcia do źródła. Rodzicom i Wychowawcom , w szczególności polecam: „Pod presją – dajmy spokój naszym dzieciom”.
Zaczynamy nowy rok szkolny. Już wiadomo, że będzie dużym wyzwaniem dla wszystkich zainteresowanych. Umiejętność spowolnienia i wrzucenia na luz – może okazać się podstawowym mechanizmem przetrwania 😉 <3